poniedziałek, 6 stycznia 2014

To, co dobre - 2013


























Z ulgą pożegnałam 2013 rok. O złych rzeczach chce jak najszybciej zapomnieć, ale dobre warto podkreślić i zapisać ku pamięci ;). Czas na małe podsumowanie!



Wydarzenie roku

























Koncert Florence & The Machine na Coke Live Music Festival. Bezapelacyjnie! Kiedy tylko pojawiły się pierwsze informacje o koncercie, wiedziałam, że nie może mnie to ominąć. To było przecież moje marzenie. Dużo emocji, wrażeń. Chciałabym to powtórzyć! Do tej pory mam ciary, na wspomnienie o tym cudownym wieczorze.

Najlepszy serial





















W tym przypadku również nie miałam wątpliwości. Uwielbiam Breaking Bad za wszystko - zdjęcia, montaż, muzyka, gra aktorska, niebanalny scenariusz, budowanie emocji, zwroty akcji. Trzymał w napięciu od początku do końca. Po prostu doskonały. Nie raz do niego wrócę.

Najczęściej słuchana płyta

Dawid Podsiadło - Comfort and Happiness. Fantastyczny debiut. Przede wszystkim urzekły mnie dojrzałe teksty piosenek. Słuchałam tej płyty wiele, wiele razy, czym doprowadzałam niektórych domowników do szału ;).

Książka roku

























Właściwie książki - trylogia Millennium Stiega Larssona. Uwielbiam kryminały. Nie mam pojęcia, dlaczego Millennium tak późno trafiło w moje ręce, ale dobrze, że w ogóle to się stało. Dopracowane w każdym szczególe, mroczne, zawiłe, trzymające w napięciu. Takie właśnie są te powieści.

Ulubiony zapach

























Mam słabość do zapachów unisex Calvina Kleina. Zeszłoroczna edycja One Summer zachwyciła mnie delikatnością, świeżością i subtelnością.

Gra roku


Gra Wsiąść do pociągu Europa zdetronizowała w 2013 roku Osadników z Catanu i ich dodatki. Podróżowaliśmy często i intensywnie. Niejeden wieczór upłynął nam pod znakiem tej planszówki.


Ulubiony produkt pielęgnacyjny


Oczyszczająca pianka do twarzy firmy Decubal. Mimo tego, że jest delikatna, dokładnie oczyszcza skórę. Przy tym jest bardzo wydajna.

Ulubiony kosmetyk kolorowy 

W tym roku po raz pierwszy sięgnęłam po róż i już wiem, że się z nim nie rozstanę!

Zakup roku


Ramoneska marzyła mi się od dawna. Udało mi się ją upolować na wiosennych wyprzedażach w Housie. Odkąd ją mam, jest moim ulubionym okryciem wierzchnim - męczę ją, gdy tylko pogoda na to pozwala.


To by było na tyle. Ciekawe jakie dobrodziejstwa przyniesie 2014 rok?

Zosia


2 komentarze:

  1. Gra wsiąść do pociągu wydaje się fascynująca!!! A nie słyszałem o niej wcześniej! :D

    http://dominikwiecekphotography.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście taka jest :) Proste zasady, aż pięciu graczy, no i rywalizacja. To jest to :)

      Usuń